Określenie „nielegalny” może tu mieć wiele wymiarów, to znaczy – że czynnik może być „lewy” z wielu powodów, takich jak: wprowadzenie do obrotu bez zezwolenia Komisji Europejskiej (czyli przemyt), użycie wbrew ogólnym zakazom stosowania, zły skład czynnika – niespełniający norm jakościowych albo wręcz zawierający inne składniki (!) niż powinien, oferowanie czynnika w butlach jednorazowego użytku, przechowywanie go w butlach nieposiadających atestów i/lub oznaczeń wymaganych unijnym i polskim prawem, itp.
Jeśli mowa o czynniku CFC (np. R12) – to pamiętamy, że nie wolno go w ogóle przywozić do Polski ani sprzedawać i używać już od 2004 r. Wszelkie CFC muszą być traktowane jako odpady niebezpieczne. Gdy mówimy o HCFC (R22) – to także powszechnie powinno być wiadomym, że od stycznia 2010 r. obowiązuje szereg generalnych zakazów, w tym: zakaz przywozu R22 na terytorium Unii, zakaz obrotu (czyli kupna/sprzedaży), zakaz stosowania do serwisu. Od tych generalnych zakazów wprowadzono kilka odstępstw – ale tylko w bardzo konkretnych przypadkach i wyłącznie na kilka lat.
Aby stopniowo wygaszać zużycie HCFC przy sukcesywnym przezbrajaniu lub wymianie funkcjonujących urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych – do końca 2014 r. pozwolono na stosowanie do serwisu czynnika R22 – ale wyłącznie pochodzącego z odzysku i poddanego kompleksowej regeneracji zakończonej analizą jego parametrów technicznych i wydaniem certyfikatu jakości. Nielegalny jest więc nowy (nie używany) czynnik R22, nie wolno także wprowadzać do obrotu (sprzedawać) ani używać niezregenerowanego czynnika pochodzącego z odzysku, z wyjątkiem zastosowania odzyskanego czynnika po recyklingu do urządzeń należących do tego samego podmiotu, z którego instalacji czynnik został wcześniej odzyskany.
W odniesieniu do HFC, to na przestrzeni kilku ostatnich lat nieprawidłowości dotyczyły głównie samych butli i ich oznakowania, a dla R134a – także złego składu czynnika. Zdarzało się, że niezgodnie z prawem oferowane były czynniki w butlach jednorazowego użytku, albo w butlach niedopuszczonych do obrotu na terytorium Unii, nie posiadających odpowiednich atestów. Przypomnijmy, że jako przenośny zbiornik ciśnieniowy – każda butla z czynnikiem musi mieć m.in. ważną legalizację, wybity znak „π” („Pi”) z kodem jednostki certyfikującej, podane dopuszczalne ciśnienie odpowiadające parametrom danego czynnika, dokładną nazwę handlową i chemiczną substancji (dla fabrycznych „blendów” z grupy R400 – wszystkich składników) oraz odpowiednie oznakowanie wynikające z legislacji ekologicznej, przepisów REACH i BHP. Jednak znacznie bardziej poważnym problemem niż złe oznakowanie są pojawiające się od czasu do czasu na rynku czynniki sprzedawane jako R134a ale posiadające wręcz „kosmiczny” skład, w którym R134a może stanowić zaledwie kilka procent! Wspomnimy o tym jeszcze w dalszej części artykułu.
Należy więc zachować szczególną ostrożność gdy kupujemy czynniki. Sprawdźmy butlę i umieszczone na niej oznakowania. Pamiętajmy, że na żądanie nabywcy – sprzedający ma także obowiązek przedstawić aktualną kartę charakterystyki oferowanej substancji. Jeśli powstają wątpliwości co do jakości – przed kupnem większej ilości czynnika zawsze można dokonać jego analizy w laboratorium Fundacji PROZON. Uchroni to od nieoczekiwanych kłopotów i kosztów.
Ponadto, jest bardzo ważne, aby w karcie charakterystyki podany był numer REACH jaki producent/dystrybutor uzyskał dla konkretnego czynnika (a nie ogólny numer dla firmy nadawany przy zgłoszeniu do REACH). Bez właściwej rejestracji REACH nie wolno wprowadzać do obrotu w Unii ani używać żadnej substancji. Może to nieco abstrakcyjny przykład – ale przepisom REACH podlega także np. tusz we wkładzie długopisu. W konsekwencji – ewentualny importer i dystrybutor długopisów, których producent lub importer nie przeprowadził rejestracji REACH może spotkać się z bardzo dotkliwymi karami. To samo dotyczy firm przywożących, sprzedających i używających „substancje” będące czynnikami chłodniczymi.
Używanie „lewego” czynnika chłodniczego jest przestępstwem
Nie każdy zdaje sobie sprawę z konsekwencji zakupu i stosowania nielegalnego czynnika R22. Po nowelizacji kodeksu karnego w marcu 2011 r. (Dz.U.2011.94.549) – niektóre działania naruszające prawo dotyczące substancji kontrolowanych (CFC i HCFC) klasyfikowane są jako przestępstwa, a nie wykroczenia. Oto cytat ze wspomnianej nowelizacji kk: „Kto, wbrew zakazom lub bez dochowania warunków, o których mowa w art. 4-13, 15, 17, 20 i 24 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) w sprawie substancji zubożających warstwę ozonową –produkuje, przywozi, wywozi, wprowadza do obrotu, stosuje substancje kontrolowane (…) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
A zatem – bardzo poważna kara więzienia grozi nie tylko przemytnikowi R22, lecz także osobom, które dystrybuują i stosują lewe czynniki. Tym bardziej, że takie nielegalne działania automatycznie podpadają pod szereg innych paragrafów wynikających:
• ze sprzedaży towaru bez faktury i paragonu – przestępstwo skarbowe uszczuplające dochody Skarbu Państwa (podatek VAT, podatek dochodowy);
• z konieczności traktowania takiego nielegalnego czynnika jako odpadu niebezpiecznego (magazynowanie odpadów niebezpiecznych o kodzie 14 06 01* bez wymaganego pozwolenia, brak ewidencji odpadów, brak sprawozdań z wykorzystania odpadów);
• z uszczuplenia dochodów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (HCFC obciążone jest opłatą od każdego kilograma czynnika wprowadzonego po raz pierwszy do obrotu na terytorium Polski);
• jeśli butla nie ma europejskich dopuszczeń – do „gry” wchodzą też służby Inspekcji Sanitarnej.
Ponadto, równocześnie zastosowanie ma art. 37 ust. 1 ustawy o substancjach zubożających warstwę ozonową z 2004 r. Zgodnie z tym przepisem prawnym – przemytnik może spodziewać się rujnującej kary wymierzanej przez wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. W 2012 r. ustawowo wynosi ona aż 873,65 zł za każdy przemycony kilogram. Jednostkowa stawka kary to pięciokrotność stawki opłaty za korzystanie ze środowiska z tytułu emisji CFC (R12), którą w bieżącym roku Minister Środowiska ustalił na 174,73 zł/kg.
Skala przemytu
Niezwykle trudno ocenić skalę przemytu freonów. Wiemy, że proceder istnieje – bo co jakiś czas wykrywamy lub zgłaszane są do nas tego typu przypadki. Służby celne wykrywają część „kontrabandy”. Najczęściej R22 i R12 przemycany jest przez obywateli naszych pozaunijnych sąsiadów, co może utrudniać wyegzekwowanie pełnego zestawu kar. Szczęście mieli Ci, którzy próbowali jeszcze przed kwietniem 2011 r. Co prawda – sprawy kończyły się wyrokami skazującymi, przepadkiem przemycanego towaru i konfiskatą samochodów, w których przemycano SZWO, ale dziś do tego zestawu sankcji Sąd dodałby pewnie karę więzienia...
Będziemy zatem śledzić rozwój wypadków i wyroki, jakie zapadną w odniesieniu od przemytnika zatrzymanego w styczniu 2012 r. przez Służby Celne w Chełmie. Wykryto tam 7 butli z R22 i R12. Wyjątkową głupotą albo determinacją wykazują się natomiast osoby oferujące nielegalne czynniki w internecie, na popularnych portalach i serwisach aukcyjnych… Nie kończy się to dla nich niczym dobrym.
UWAGA! Sfałszowany i wybuchowy R134a
Od kilku miesięcy europejskie organizacje branży chłodnictwa i klimatyzacji ostrzegają o stwierdzonych problemach z fałszywym czynnikiem R134a. Podobne przypadki raportowane są z różnych zakątków świata, ale wiemy, że „kosmiczne” czynniki dotarły także do Europy i Polski.
Wiosną przed dwoma laty, gdy popyt na HFC dramatycznie przewyższał podaż, na polski rynek trafił trefny czynnik sprzedawany jako R134a – w ilościach oczywiście „kontenerowych”. Analiza laboratoryjna wykazała jednak, że była to mieszanina o następującym składzie:
• 12,8% R12 (CFC)
• 71,1% R22 (HCFC)
• 7,6% R125 (HFC)
• 8,5% R134a (HFC)
Według naszej wiedzy, większość tego towaru trafiła do serwisów klimatyzacji samochodowej i to przez znane sieci hurtowni części samochodowych. Nie bądźcie więc Państwo zaskoczeni, jeśli klima w Waszych samochodach się popsuje. Ku zdziwieniu i oburzeniu wszystkich, firma która wprowadziła towar na rynek wyszła prawie bez szwanku, ale sprawa jeszcze nie jest zamknięta, bo zainteresowała się nią Komisja Europejska. Z pewnością jednak ta interwencja władz spowodowała usunięcie jednego dużego źródła szkodliwego czynnika.
Wiemy, że podobne problemy wystąpiły również u naszych sąsiadów, gdzie niektórzy bezpośredni importerzy i dystrybutorzy ponieśli dotkliwe straty z powodu zakupu czynników chłodniczych niezgodnych z wymaganą specyfikacją. Zamiast jednorodnego R134a otrzymali mieszaniny, pomimo pięknie przygotowanej dokumentacji i oznakowania opakowań oraz zadowalających wyników wcześniej sprawdzanych próbek…
Na przełomie 2011 i 2012 roku pojawiła się seria informacji o sfałszowanych czynnikach i o bardzo przykrych konsekwencjach ich stosowania – od poważnych uszkodzeń sprężarek, po śmiertelne wypadki spowodowane eksplozjami (!) urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych. Stwierdzono, że podróbki oznaczone jako R134a w praktyce okazały się mieszaninami R22/R40 lub R134a/R22/R30 lub R22/R30/R40/R142b, a inne – miały skład podobny do opisanego wyżej czynnika wykrytego w Polsce w 2010 r.
Ze względu na palność i wybuchowość – szczególnie niebezpieczne są mieszanki zawierające R30 (dichlorometan CH2Cl2) i R40 (chlorometan CH3Cl). R40 był używany jako czynnik chłodniczy jeszcze przed wynalezieniem CFC. Substancja ta wchodzi w reakcję z aluminium tworząc łatwopalny gaz, który ma właściwości wybuchowe w kontakcie z powietrzem. Po pewnym czasie R40 jest w stanie całkowicie „rozpuścić” aluminium i nieszczęście gotowe.
Natomiast mieszanka zawierająca R134a, R22 i R30 może spowodować następujące problemy:
• ze względu na dodatek R22 – poważnie zaburzony jest powrót oleju do sprężarki, co często powoduje jej zatarcie z powodu nieprawidłowego smarowania;
• obecność palnego R30 stwarza ryzyko wybuchu i pożaru, szczególnie gdy popełniane są błędy podczas odzysku czynnika;
• dodatek R22 zmniejsza także ciśnienie w układzie chłodniczym o ok. 1-1,5 bar, w porównaniu do jednorodnego R134a; to bardzo utrudnia prawidłowe określenie ilości czynnika w systemie (podczas przestoju);
• proces napełniania urządzenia taką mieszaniną trwa dłużej niż normalnie dla pełnowartościowego czynnika R134a
Nielegalne w Unii Europejskiej butle jednorazowe z czynnikiem R134a:
Przechwycone przez służby celne butle z przemycanym czynnikiem R22:
W stylu Jerry’ego Springera:
Odrobina moralizatorstwa i myśl końcowa
Choć ochrona środowiska jest wciąż „trendy”, to legislacja i dodatkowe wymogi ekologiczne mogą się nie podobać… Można spierać się z naukowcami na argumenty (jak ktoś je ma) i dywagować w jakim stopniu CFC i HCFC przyczyniają się do ubożenia warstwy ozonowej, czy przy naturalnych emisjach to ma duże, czy małe znaczenie dla świata. Można dyskutować, czy F-gazy (czynniki HFC) faktycznie mają wpływ na zmiany klimatyczne na Ziemi. Można domniemywać komu wycofanie kolejnych grup czynników chłodniczych i ich zamiana na bardziej przyjazne środowisku dostarcza „wody na młyn”. Można stawiać hipotezy i tworzyć teorie, by znaleźć odpowiedź na pytanie „po co to wszystko?”. Ale czy to się komuś podoba, czy nie – prawo jest prawem i wszyscy powinniśmy go przestrzegać.
Jeśli trzeba – Fundacja PROZON zawsze chętnie służy wyjaśnieniami telefonicznymi i mailowymi. Przed kontaktem z nami sugeruję jednak zajrzeć do serwisu internetowego www.prozon.org.pl.
Michał Dobrzyński
Prezes Zarządu Fundacji PROZON
PROZON
Fundacja Ochrony Warstwy Ozonowej PROZON
ul. Matuszewska 14 Bud. B9, skrzynka poczt. 22, 03-876 Warszawa
T: (22) 392-74-62 (do -64), K: 602-698-835, 600-281-279,F: (22) 675-29-66
www.prozon.org.pl, prozon@prozon.org.pl
Artykuł opublikowany został w nr 3/2012 Chłodnictwo&Klimatyzacja
* Myśl od warsztatu jeśli cena za usługę jest dość kusząca należy się zastanowić dlaczego, powinniśmy dbać o zdrowie bo jego nie kupimy.